Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Zrozumiane po latach XVI

38 694  
112   2  
Kliknij i zobacz więcej!Kolejny rzucik niezrozumiałych (do pewnego czasu) słów, zwrotów, dowcipów i tekstów. Dziś także przedmiot z dziwnym zbiorniczkiem.

Jako ok. czteroletnie dziecko uwielbiałam piosenkę "Latawce, dmuchawce, wiatr". Często ją śpiewałam. Jej słowa, wg mnie, brzmiały tak: "Latawce, dmuchawce, wiatr, daleko z betonu świat, jak porażeni, bo są zmądrzeni" (oryginał - "bosko zmęczeni").
Natomiast w piosence "Zuzia, lalka nieduża" za nic nie mogłam pojąć co to jest "rzeństo".
Tekst bowiem dla mnie brzmiał: ...oczy ma jak pięć złotych, wełniane loki a w główce ma rzeństo".

by iwwka@

* * * * *

W wieku 5 lat usłyszałam kawał takiej o to treści:
"Czym różni się blondynka od pomidora? Pomidora się soli, a blondynkę pieprzy."
Oczywiście musiałam pochwalić się znajomością nowego żartu przed rodzinką. Jakaś impreza, wybiegam uśmiechnięta i przedstawienie się zaczyna. Mina rodziców i reszty rodziny bezcenna. Przez kilka lat sądziłam, że byłam naprawdę zabawna, a rodzice oczywiście niczego mi nie wyjaśnili.

by psie_syny_szatana @

* * * * *

Pewnego razu do moich rodziców przyszli znajomi i jeden z nich postanowił opowiedzieć mojemu tacie kawał, w tym czasie mi kazali wyjść. Ale ja sprytne dziecko byłem, więc podsłuchałem co mówił.

Akcja dzieje się w przyszłości, wynaleziono urządzenie, które pozwala przenieść ból podczas porodu na ojca dziecka. No i jedna matka rodzi. Boli ją okropnie. Mąż siedzi obok. Doktorzy przenoszą 25% bólu na ojca. Jemu nic się nie dzieje. Następnie przenoszą 50% bólu na ojca, a on dalej nic. W końcu przenoszą cały ból na niego. On cały czas nic, a żona zadowolona rodzi.
Dzień później w wiadomościach: w niewyjaśnionych okolicznościach listonosz ginie pod drzwiami szpitala.

Kiedy to usłyszałem, myślałem, że chodzi o to, że urządzenie źle działało i dlatego listonosz umarł. Zrozumiałem dopiero kilka lat później.

by frenchbit @

* * * * *

Wyobraźcie sobie urodziny mojego taty... ludzi od groma i trochę, wszyscy weseli i ja, który chciałem zaimponować nowym powiedzeniem, którego nauczyłem się od kolegów na "placu". Z uśmiechem podchodzę do babci i mówię: "Jak ci coś teraz powiem, to ci sperma z uszu tryśnie". Ta nagła cisza jaka zalała pokój zmobilizowała moja mamę do działania.. Próbowała mnie przekonać, że miałem na myśli "sprej", który z uszu tryśnie. Nie udało się - byłem upartym dzieckiem.

by Grannd

* * * * *

Historia ta dotyczy moich kuzynów. Na jednym z rodzinnych spotkań przekomarzali się z babcią, który jest bardziej "mamy", a który "taty". Naraz mój kuzyn wypala: ja jestem bardziej taty, bo on na mnie dał "cały wkład".

by justyna45467 @

* * * * *
Za czasów gdy Polska wchodziła do Unii, na pobliskim peronie kolejki pojawił dość duży napis: "Jebać eurocwelów" (który z resztą utrzymał się tam przez wiele lat - pewnie niejeden kojarzy). Próbowałem to czytać z każdej strony, nijak tego nie mogłem zrozumieć - Ojciec również "nie wiedział" co to znaczy... dopiero niedawno sobie to przypomniałem, i odkryłem sens.

by brc @

* * * * *

W czasach głębokiej podstawówki (między 1 a 3, nie pamiętam dokładnie) mój kolega z klasy zadzwonił do mnie, żeby jak zawsze pobawić się przed lekcjami, ale tym razem na koniec rzucił, że pokaże mi prezerwatywy. Ja jako małolat wiedziałem tylko, że jest to coś, co zakłada się na wacka. Wiadomo, jak to małolaty, rozwinęliśmy całego, poszły śmiechy itepe, a ja zapytałem po co to jest wskazując na "pojemniczek" na czubku gumki. Na co kumpel z pełnym przekonaniem rzucił "to w razie jakby ci się zachciało sikać w trakcie... no wiesz... no przecież nie będziesz leciał do łazienki, nie?"
Cóż, niewiedza robi swoje, śmiałem się z tego dopiero, gdy zostałem deczko uświadomiony.

by sereg00

* * * * *

Młodszy będąc, jak każdy zapewne, byłem wielkim fanem pokemonów. W jednej z gazet z grami były reklamy tychże stworków, a ja zauważyłem, że są gry z moimi ulubieńcami (wtedy to naprawdę był szok i radość). Mimo wieku młodego, coś tam z angielskiego już liznąłem. Bez zastanowienia więc wypaliłem do mej rodzicielki:
- Mamoo, a kupisz mi Playboya?
Wiadomo, szok. Wiedziałem, że i play i game to słowa o dość podobnym znaczeniu i wybrałem nie to, które trzeba. Przez długi czas nie wiedziałem, z czego śmieje się moja rodzina.
A wymarzonej wtedy konsolki nigdy nie otrzymałem.

by mister155

* * * * *

Moja mama dawno temu miała w zwyczaju powtarzać "głupi jak Pęksłomy". Wiele lat zastanawiałam się kim jest ów Pęksłom, aż pewnego dnia usłyszałam to powiedzonko ponownie. Głośno się roześmiałam zdając sobie sprawę, że to "głupi jak pęk słomy". Mina mamy wyrażała w tym momencie niemałe zdziwienie.

by zakrecona

* * * * *

Jak byłem mały, jeszcze przed podstawówką, myślałem ze pasy na drodze to przejście dla "pierwszych". Tak wiec za każdym razem jak szedłem z rodzinką, to biegłem do przejścia aby przejść jako pierwszy. O tym, że jest to przejście dla pieszych dowiedziałem się dopiero w czwartej klasie, podczas nauki przepisów drogowych.

by walendziak @

A czy Ty także zajarzyłeś coś po latach? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz ZPL. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę nie posiadającą konta w serwisie Joe Monster.

Oglądany: 38694x | Komentarzy: 2 | Okejek: 112 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało