Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Zrozumiane po latach XV

37 343  
123   7  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś niezrozumiałe kawały i zwroty oraz powiedzenia. I dziś mamy jedną radę. Jak dałeś plamę w młodości - nie chwal się nią po latach!

W dawnych czasach, gdy byłem na tyle "duży", że umiałem już czytać, ale na tyle "mały", że nie czaiłem jeszcze wszystkich tekstów, na przystanku autobusowym przy moim osiedlu, dość długi czas było namalowane sprayem hasło: "Nie licz na ojca - zrób się sam!". Czytałem ten napis wielokrotnie, ale za Chiny nie mogłem go rozgryźć. Myślałem, że piszący popełnił błąd i zamiast "zrób się sam" powinno być "obroń się sam". Tylko pod taką postacią byłem to w stanie zrozumieć. Faktyczne przesłanie tekstu dotarło do mnie do mnie długo po tym jak napis już zamalowano.

by pawel_wa @

* * * * *

To było dość dawno temu, gdy byłem w wieku 6-7 lat. Spotkanko rodzinne, wszyscy sobie wspominają i tym podobne. Nagle wszedł temat co dzieci mają po rodzicach.
Moi rodzice coś tam powiedzieli, że mam po tacie oczy czy coś podobnego. A ja, że jeszcze nie wiedziałem co i jak, wypaliłem z tekstem "A Julka (moja siostra) ma po mnie, że szybko nauczyła się czytać". Możecie sobie wyobrazić reakcję całej rodziny.

by pvl @

* * * * *

Jak miałam chyba z 10 lat, starsza o 7 lat kuzynka puściła mi filmik z "Misia Push-upka", jak królik śpiewa "Wal, wal, wal konia, misiu wal!"... Melodia bardzo wpadała w ucho. Myślałam, że chodzi o uderzanie konia, którego bohater tej kreskówki nie lubi... W każdym razie raz to sobie podśpiewywałam i mój tata to usłyszał. Cieszę się, że już nigdy nie zobaczyłam takiej miny w jego wykonaniu. Dalej nie rozumiałam o co chodzi, ale czas zrobił swoje.

by sadako @

* * * * *

Obie działy się jakiś czas już temu, jak byłem w pierwszej klasie podstawówki lub jeszcze w przedszkolu. Wiadomo, rozrywka wtedy nie była dla mnie zbyt dostępna, więc oglądanie wszystkiego, co popadnie w TV było czymś wyjątkowym. Wiadomo, takie czasy, że chyba 3 kanały w TV, więc nie można było wymagać. Ale do rzeczy... Hitem tamtych lat była Genowefa Pigwa z Napierstkowa. Dla tych co nie znają lub nie pamiętają, był to chłop przebrany za wiejską babulinkę i odwalał kabaret. A że w tamtych czasach to chyba było znane i lubiane, to nawet z programem jeździł po miastach, o czym informowały plakaty. No i właśnie z takim plakatem wiąże się historia, a w zasadzie kończy. Kiedyś latałem po sklepach z moją rodzicielką no i na jednej tablicy ogłoszeń wisiał wielki plakat z napisem "PIGWA SHOW". Otóż ja długo nie myśląc pytam czy pójdziemy na "PI*DA SHOW"? Mama stanęła jak wryta i nie wie o co chodzi... Spytała tylko skąd znam takie słowa, na co ja, że z plakatu i nadal nie rozumiałem, dlaczego miała mi to za złe...

Drugie podobne. Szedłem z matulą na osiedlu i była tabliczka Biblioteka Publiczna. Jak wiadomo, małym chłopcom już od dzieciństwa podświadomie chodzą różne rzeczy po głowie, dlatego spytałem co to jest dom publiczny... No i kolejne zdziwko po stronie rodzicielki.

Najgorsze, że nie wytłumaczyła mi ani jednego, ani drugiego błędu, a ja musiałem żyć przez kilka lat w błogiej nieświadomości...

by kololodz

* * * * *

Dawno temu, kiedy mieliśmy z kumplem po 10-11 lat, muszę tu napisać, że w tamtych czasach (kiedy nie istniał internet, a w TV były 2 programy) dzieciaki były dość słabo uświadomione.
Kumpel postanowił opowiedzieć mi kawał zasłyszany od starszego brata:
Idą dwa plemniki przez ci*ę , i jeden mówi do drugiego.
- Patrz, stary, gumowa zapora.
Za cholerę nie mogłem zrozumieć o co chodzi w kawale, więc pytam mojego kompana.
- Co to są te plemniki i co one robią w pipce?
- To są takie robaki, które tam żyją - odpowiedział kumpel z taką pewnością i przekonaniem, że przez następny rok miałem niezłe spaczenie w głowie, myśląc, że dziewczyny muszą się tam nie myć, skoro mają robaki.

Ten drobny incydent został zapomniany na następne 15 lat.
I kiedy po 15 latach usłyszałem ten sam kawał, z otchłani mojej pamięci wyskoczyła ta oto historyjka, przy najbliższym piwku opowiedziałem ją temu samemu kumplowi, który mało co nie spadł w barze pod stół ze śmiechu.

by TurboManek

* * * * *

Jak byłam mała, tak czytałam wierszyk murzynka Bambo.

"Murzynek Bambo w Afryce mieszka, czarną ma skórę ten naszko leszka " i się ciągle zastanawiałam, co to znaczy "naszko", bo przecież Leszek  to mój Tata.

Tak samo było z aniele boży - "we dnie, w nocy, kupo mocy"

Po latach obejrzyjcie Króla Lwa - Ja dopiero wtedy zrozumiałam wiele ciekawych, wcześniej niewidocznych dla dziecka informacji.

by Anonimek

* * * * *

Będąc małym chłopcem, w wieku może lat dziewięciu, niesamowicie ekscytowałem się różnymi związkami frazeologicznymi, przenośniami etc. Schodzę więc do kuchni, i znęcam się nad sześć lat starszym bratem słowami z nowo zakupionej książeczki. W końcu ten wkurza się, wstaje i wypala:
- A ty wiesz, co to znaczy "walić konia"?!
Stoję jak wryty, bo nie wiem - w końcu mam dziewięć lat. Każę więc bratu spadać, a sam biegnę szybko do pokoju obok, by zapytać rodziców. Na całe gardło drę się (okna otwarte, goście w domu):
- Mamo, tato, co to znaczy WALIĆ KONIA?!
Ich skonsternowane miny - bezcenne.

by Avenitr @

* * * * *

Młodym będąc często chodziłem z babcią do kościoła. Tam leciała pewna pieśń, której refren idzie dokładnie tak:
"I uderzmy przednim czołem."
Za cholerę nie mogłem skumać po co ktoś ma uderzać Boga czołem, i czy poza przednim czołem jest jakieś tylne lub boczne czoło jeszcze. Dopiero w wieku późniejszym doczytałem, że refren leci:
"I uderzmy przed Nim czołem."

by Gloom

A czy Ty także zajarzyłeś coś po latach? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz ZPL. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę nie posiadającą konta w serwisie Joe Monster.

Oglądany: 37343x | Komentarzy: 7 | Okejek: 123 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało