Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Najgłupsza zabawa z dzieciństwa XXI

34 686  
47   4  
Kliknij i zobacz więcej!Kolejny zbiór zabaw, które kiedyś wydawały się świetne. Niestety, z perspektywy czasu okazują się co najmniej dziwne...

W podstawówce wyróżniałem się w klasie. Mówiąc wprost byłem grubawy i i 2 głowy wyższy od innych. Dlatego nasze zabawy dotyczyły głownie mojej budowy ciała. Pierwsza z nich nie miała nazwy, ale podczas niej krzyczeliśmy "Upadek z dystansu(?)" Polegała ona na tym, że ja i chudszy kolega biegliśmy na siebie i zderzaliśmy się brzuchami, chudszy kolega z nieopisaną radością upadał na ziemię. Zacna zabawa.

Kolejna była czymś w rodzaju pojedynku, brało się kolegę na plecy, w taki sposób, aby "koń" trzymał nogi "rycerza".
Nogi pełnią rolę kopii, niestety czasami wyciągnięte nogi natrafiały na klejnoty.

Ostatnia, najniebezpieczniejsza zabawa nazywała się Quiddich (tak z Harry'ego Pottera) najmniejszy z nas był zniczem - tego trzeba było złapać, 4 szukających - oni mieli złapać znicza, i 2 tłuczki - oni bronili znicza. Ogólnie zabawa wyglądała tak: Znicz ucieka przed szukającymi, a tłuczki łapią szukających za szmaty i rzucają na ziemię, można było też wbiegać na szukającego i pociągnąć go z bara. Uuu, jak to bolało.

by wolfgang @

* * * * *

Jak chodziłam do przedszkola to razem z koleżanką bawiłyśmy się w "pieski". Zabawa polegała na bieganiu na czworaka pomiędzy stolikami. Nie miała oczywiście głębszego sensu. Oczywiście wkurzaliśmy tym samym resztę klasy, która chciała np. coś narysować albo zbudować z klocków. A my, dzikie psiaki, rozwalałyśmy stoliki i krzesełka szczekając radośnie.

Ha ha! Pamiętam też, jak moja siostra bawiła się w pogrzeby. Tak tak, ten mały monster zabijał niewinne robaczki i motylki, po czym robił im "grobiki". Wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że owe grobiki znajdowały się w nietypowych miejscach - np. pod huśtawką. Potem gdy jakiś mały niewinny brzdąc chciał się pohuśtać, to kończyło się to: "Tu jest grobik motyla, odejdź stąd!". Płacz, krzyk, afera na cały plac zabaw...

by busted_89 @

* * * * *

Słonik

Gra polegała na tym, że chłopacy ustawiali się w "Słonika", a dziewczyny wskakiwały na ich plecy, jeżeli jedna spadła przegrywały, jeżeli słoń się zarwał wygrywały. Jeżeli wskoczyły już wszystkie, Słoń musiał zrobić trzy kroki do przodu. Niestety, kiedy Słonik się zarywał, a wszystkie dziewczyny całym ciężarem przygniatały nas, nie obeszło się bez siniaków i obtarć.

by jacek.knaur @

* * * * *

Gdy chodziłem do podstawówki, bardzo popularną zabawą w moim kręgu było łapanie chrabąszczy przy iglastej szkółce leśnej. Ale co to za zabawa, trzeba opracować jakieś zasady, więc zebraliśmy się z kolegami do wspólnego szałasu i obmyśliliśmy, że trzeba zbierać owady do butelek plastikowych, po czym kto będzie miał ich najmniej, to musi sobie włożyć po jednym od każdego do majtek i wytrzymać przez określony czas. Na szczęście nie przegrałem, ale widok kolegi, który z płaczem i w biegu zdejmował majtki, żeby pozbyć się chrabąszczy, zakończył naszą grę. Później zbieraliśmy je tylko po to, aby je spalić w ognisku.

by kubadaniluk15 @

* * * * *

Jedna z głupszych zabaw jaką wspominam była zabawa w kalekę. Polegała ona na tym, że wszyscy znajomi chowali się gdzieś po krzakach i obserwowali tego jednego, wylosowanego wcześniej niepełnosprawnego. Osoba ta dostawała takie duże okulary z grubymi szkłami z Kaczora Donalda, rzucała je gdzieś na ziemię i czołgała się po całej ulicy szukając ich, tamując cały ruch na jezdni. Ekipa z krzaków obserwowała reakcję osób przechodzących obok osoby potrzebującej pomocy. Pewnego razu miła staruszka podała okulary koledze i odprowadziła go do domu. Mina jego mamy była bezcenna.

by RobeRTS_1910 @

* * * * *

Dawniej w upalne dni bawiliśmy się w ten sposób: braliśmy średniej długości plastikową rurę i wkopywaliśmy ją w ziemię. W ten sposób powstawał komin fabryki, następnie wsypywaliśmy do niej suchy, miałki piasek, a pył unoszący się z rury był "dymem". Teoretycznie zabawa głupia jak cholera, ale pamiętam wtedy mieliśmy z niej mnóstwo frajdy.

by naznaczony29 @

* * * * *

Zabawa zwała się "saper". Grało się tylko na plaży, więc zabawa była głównie morzowo-obozowo-kolonijna. I gra ta wspaniała polegała na włożeniu dłoni z rozcapierzonymi paluchami pod kilkucentymetrową warstwę piasku tak, by kciuki i palce wskazujące się stykały. To był "człowiek-mina". "Człowiek-saper" miał za zadanie odkrycie wszystkich palców miny ale tak by ich nie dotknąć. Odkrywać można było tylko jednym - wskazującym. Przy dotknięciu "mina" wybuchała sypiąc piachem po ślipiach biednego sapera.
Pic polega na tym, że przy odkrywaniu saper skupia się na robocie i pochyla się nad "miną". A wtedy... narrator dowiaduje się, gdzie jest ostry dyżur okulistyczny w Słupsku.

by Laval

* * * * *

Może nie jest to jakaś strasznie głupia zabawa, ale miło ją wspominam. Z 10 lat temu, zawsze jak ze starszą siostrą oglądałem telewizję, lubiliśmy "przewidywać" dla kogo z naszej rodziny będzie przeznaczona dana reklama. Mówiliśmy wtedy sekwencję na przykład: "Następna reklama dla babci!". Był niezły ubaw, szczególnie kiedy wypadało, że reklama podpasek przeznaczona była dla taty.

by Smacznymiodek

* * * * *

Na moim podwórku było dosyć dużo głupich zabaw. Ale pamiętam chyba tę najgłupszą. Pewnego dnia znaleźliśmy starą oponę od samochodu. Nie wiem skąd, ale przyszedł nam do głowy pomysł, żeby zrobić z niej ubikację. Gdy jedna osoba się wypróżniała , druga zabierała jej "oponę-ubikację" i uciekając krzyczała "mój kibel!" i gdy znalazła miejsce dalej od wszystkich, siadała, a po chwili wszyscy byli koło niej i zabierali, więc zaczynało się od nowa.

by psotka @
 

A czy Ty także masz takie wspomnienia z dziwnych zabaw? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz Najgłupsza zabawa. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę, która nie posiada konta w serwisie Joe Monster.

Oglądany: 34686x | Komentarzy: 4 | Okejek: 47 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało