Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Narzekalnia! > Pies się znalazł.
Koreli
Koreli - Superbojownik · 7 miesięcy temu
Jakoś dwa miesiące temu dostałem od babci, z okazji urodzin, szczeniaka. Mały, fajny kundel Max, podejrzewałem, urośnie niewiele do bioder. I sobie mieszkał w kojcu, jak wszystko pozamykane to był wypuszczany i sobie ganiał po podwórku, obgryzał kości i robił swoje psie rzeczy.

Dzisiaj o 12 znów sobie gonił przybłąkane koty, nagle mi zniknął z oczu gdzieś za domem. Chodzę, gwiżdże, wołam — amba, zniknął. Wychodzę nawet na ulicę, dalej wołam, nic. Pojeździliśmy po okolicy, pytaliśmy sąsiadów, nikt nic nie widział.

W końcu po półtorej godziny piszę po różnych stronach na fejsie, wrzucając zdjęcie i uderzam do kuzynki, co pracuje w schronisku "co jeszcze można zrobić". No nic, powiedziała, że też poudostępnia i czekać, mając nadzieję. Jakby się u nich pojawił, to da znać.

Mija czternasta, dostaję telefon od owej kuzynki.

Jakieś dzieci zgłosiły, że na przystanku, który od mojego domu dzieli ulica, ktoś zostawił czarny worek.
Worek z psem.
"Kolega, który pojechał to sprawdzić mówi, że jest podobny do Maxa."

Najdłuższe piętnaście minut później jestem w schronisku i patrzę tylko na czarną sierść z czerwoną obrożą.

Miał cztery miesiące, miał bronić domu. Starałem się oduczyć go gryzienia w ramach zabawy i podawać łapę. W tygodniu miał jechać na swoje kolejne szczepienie.

Zdjęcie zrobiłem mu wczoraj.
Wreszcie dostał dość długich łap, by z rozpędu na mnie wskakiwać na fotel, a nie musiałem go podnosić z ziemi, bo nie dawał rady.

Sambojka
Szczere wyrazy współczucia.
Podejrzewałabym sąsiadów, którym psiak mógł przeszkadzać, choćby i samą swoją obecnością.

--
Skiosku&Pokiosku

Tegochybaniema
Tegochybaniema - Superbojowniczka · 7 miesięcy temu
Ludzie to chuje.... Ja mam 5 psów, w tym tybetana- jak ktoś komukolwiek.z domowników
spróbuje coś zrobić to zostanie bez kończyn. Kiedyś mi przeszkadzało takie zachowanie psa ale z wiekiem mi przeszło. Z powodu pierwszego zdania

--
Mieszkam w budzie

Koreli
Koreli - Superbojownik · 7 miesięcy temu
Jest 00:20. Pięć piw pitych na smuta później.

Na telefonie powiadomienie, nowy SMS sprzed pół godziny. Przytoczę dokładna treść, by nie było:

"Przepraszam ze o tej godzinie ale piesek został potrącany przez samochód który jechał z duża prędkością kierowca był młody człowiek który był zainteresowany tylko tym czy nie ma auta uszkodzone a nie tym ze zabił pieska"

Zrobiło mi się kufa zimno.
Bo samemu dokładnie w tym samym miejscu zaliczyłem w przeszłości dwa wypadki samochodowe. Kilka razy dziennie słyszę jak jakiś chuj bawi się w strzelanie z wydechu, mimo, że koniec terenu zabudowanego jest co najmniej kilka km dalej.
Wiem, że jak wytrzeźwieje muszę napisać sprostowanie dla ludzi, którzy teraz szukają linczu na nieistniejącego kata (acz połowicznie), że przemawiają emocje bo ten mały skurczybyk mimo kradniecie prania, skarpet, kapci i gryzienia co popadnie był moim skurczybykiem.
Takim do drapania po brzuchu i oglądania seriali wspólnie.
Że jak przyjechał, to mogłem go na brzuch położyć a wczoraj dosłownie ciezki się wydawał.
I jak rano się obudzę i nie pójdę na szluga, otwierając jego kojec by sobie polatał, wysrać się na rabatce i pogonił koty, by potem pchać do domu, na kanapę i gryźć koc jakby nie mogło być innaczej

Pan (bądź pani, ho piszę w bezokoliczniku) sugeruje pomoc w szukaniu sprawcy. Ja już jedynie potrafię myśleć o czarnej sierści i czerwonej obroży wystającej z czarnego worka, gdy go pokazują zmasakrowanego. Niczym więcej.

Pies się, kurwa psia mać, znalazł.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
kosmolot - Superbojowniczka · 7 miesięcy temu
Niektórzy nie patrzą byle szybciej

Jez_z_lasu
Sorry, ale jak to się stało, że wszystko było pozamykane (domniemywam ogrodzenie/bramy), a pies uciekł?

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
mayac - Superbojownik · 7 miesięcy temu
@Koreli przepraszam, że to napiszę, ale kurwa odpowiedzialność!
Dziecka nie puścisz samopas a tym bardziej psa.
Identyczna sytuacja miała miejsce pól roku temu u mnie w bloku - facet chodził bez smyczy ze szczeniakiem i go samochód pierdolnął - wina kierowcy? wina psa? czy właściciela?


--
Duduś będziesz dyndał!

Koreli
Koreli - Superbojownik · 7 miesięcy temu
@Jez_z_lasu nie wiem. Może znalazł sobie nową dziurę gdzieś pod płotem, której jeszcze nie udało się zlokalizować i zabezpieczyć. Przez te dwa miesiące udało się takich wiele wyłapać, ale zazwyczaj leciał w drugą stronę od ulicy, do psa sąsiadki i tam siedział. Co mu odjebało wczoraj, że jak znalazł sobie nowy sposób na wyjście i bojąc się samochodów, zamiast do niej, wyleciał na jezdnię? Nie mam pojęcia.

@mayac - po pierwsze wiesz, że przy blokach obowiązuje strefa mieszkalna i ograniczenie do 20 na godzinę? Jeśli nie jest w stanie zahamować przy takiej prędkości, jak coś mu wejdzie na jezdnię to jak on prowadzi przy większej?
Po drugie - pies kręcił się po zamkniętym podwórku i to już kilka ładnych godzin (od rana) co rusz wracając jak gdzieś zniknął gdy się go zawołało (bo jednak działka duża i mocno zabudowana). Nie wszystko szeroko otwarte i ledwo otworzyć kojec "Masz Max, leć na swoje przygody jak najdalej'.

Przyznaje, moje niedopatrzenie, że za bardzo mu zaufałem w kwestii "wracania", nie miał tabliczki z numerem by można było od razu powiadomić "pies miał wypadek" i wiele innych.

Tymczasem z zaginionego na dwie godziny pies okazał się martwym.
Ostatnio edytowany: 2023-09-03 10:26:53
Forum > Narzekalnia! > Pies się znalazł.
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj