Kiedy chcesz zjeść snikersa z automatu z batonami za 2.40 ale masz w kieszeni tylko 2.30 i możesz sobie pozwolić jedynie na durne prince polo. Nożeszkulsonmać
--
Jestem dzięciołem! Ale ziemnym... || A straż czuwa!
Dzisiaj byłem na pogrzebie bliskiej osoby. Ksionc bezczelnie zbierał na tacę ogłaszając, że to na mszę za zmarłego. W większości leciały grubsze banknoty. Ten chuj zgarnął na tym parę tysięcy, i wiele wiecej niż za cały pogrzeb. Spasiony kutas.
:pies_kaflowy W moich stronach tak było od zawsze, przy czym ksiadz zwykle w jakiś sposob przeliczał to na msze i dawał najbliższej rodzinie rozpiskę. Zwykle wychodziła co najmniej tzw "gregorianka" - 30 mszy odprawianych przez tego samego księdza przez kolejne dni.