Zazwyczaj udaje się tutejszym mężczyznom uniknąć niewygodnej konieczności jaką jest ślub.
Niestety, czasami zdarzają się okoliczności, które na to nie pozwalają.
Jak to znieść?

Utrwalił się ostatnimi laty w mojej wiosce zwyczaj następujący:

- świeżo poślubioną prowadzimy na spacerek.



pozwalamy jej chłonąć piękno otoczenia



epatujemy lokalnymi ciekawostkami



a od czasu do czasu puszczamy luzem żeby sobie pobiegała po piasku.



a kiedy już da się przekonać, że życie jest piękne, prowadzimy ją na klif (to ta biała plamka) i mówimy: - Wysoko, co? Nie chciałabyś stąd spaść, prawda? No a właśnie stąd zrzucamy nadmiernie marudne małżonki!



Świeżo nabyta małżonka zwykle uznaje namacalnie zwiedzony argument



tym bardziej, że pod klifem widzi ołtarz ofiarny, na którym szczęśliwi ex małżonkowie zwykli składać ofiary Neptunowi



I to w zasadzie wszystko. Wszelki opór i ew. chęć do postawienia na swoim odlatują jak nie przymierzając paralotniarz



i żyjemy długo i szczęśliwie

Czego wszystkim życzę, rzecz jasna i sugeruję naśladownictwo. Nie rościmy żadnych pretensji do praw autorskich

O, a ja myślałem, że to endemiczny, góralski sposób na rozwód, a to wcale nie tak.
No ale ponoć Kaszubi to Górale którzy się na Batorego spóźnili - byłby to kolejny dowód na poparcie tej tezy

- puscom ciem wolno - rzekł baca popychając babe z Giewontu

:tomasz35 no to widzisz - to samo. Szczegóły to tylko regionalizmy

Lujeran, ciekawe co na to te "baby". Pytanie brzmi - gdzie by się romantyczniej... leciało

To już kwestia osobistego poczucia estetyki, wybór jest " - Chcesz z tej strony czy może z tej?"

Dziś spotkałem 4 takie ugłaskane

Od ostatniego spaceru po klifach nurtuje mnie pytanie, na które może znasz odpowiedź: każda z trzech takich par, jakie spotkałam ostatnio, targała ze sobą białą foliową torbę z Carrefoura, czy to jakiś nowy zwyczaj albo tradycja?

:imshaugia jadło. Ostatnia wieczerza, sama rozumiesz ... w tej sytuacji

Byłem również, zachęcam, urwisko jest przeprzepiękne.

Ale czemu akurat z kerfa, czy to znaczy że siaty z biedry już niemodne?

No dzie? Z takiej okazji Biedra? Postawić się trza

Hmmm... Ja sobie wzięłam egzemplarz nadmorski, zawiozłam do ślubu na Śląsk - gdzie w obliczu kilofów i górniczej orkiestry wydawał się nieco... plastyczny potem (nie)szczęście przywiozło mnie do Gdyni i wystawiło do wiatru na Babich Dołach - i tak wielu lat usiłujemy odzyskać równowagę

:liiina no i na tym to polega. Sęk nie w równowadze, ale w jej odzyskiwaniu

:imshaugia bo jest najbliżej
Uwielbiam to miejsce