Ptasior mi sie na balkon wprowadził Co ciekawe i ja i koty jesteśmy na tym balkonie codziennie: zapalić, piwo wypić, w końcu podlać badyle (na balkonie rośnie trawa dla kotów).
Założył rodzinę za kamienną umywalką (dłuższa historia), w której wysiało się dzikie wino kilka lat temu i obrosło jak wściekłe balkon, no i za ta umywalką znalazłam dziś to:



Owszem słyszałam tam gruchania, ale myślałam, że tylko randkują, a oni mi sie podbudowali na dziko

Drugie jajo wypadło poza gniazdo, jak pani gołębica wyjdzie na zakupy czy gdzieś, to jej podrzucę, żeby miała komplet dzieci.

Koty rozradowane. Ja w konsternacji. :Szamano, czy gołębie są aż tak durne?

No to pod te moje nowe zwirze

nie mogę przestać się śmiać.

Muszę jakieś imiona wymyślić

Gołębie to latające szczury roznoszące wszy i choroby.

:brogman
I powodują wybielanie pomników!

"Koty rozradowane", no raczej. Też bym się cieszył, jakby mi darmowe żarcie na balkon dostarczali

:brogman no przecież jej teraz nie wyrzucę. Poczekam aż się wykluje i usunę gniazdo.
Jedno z jaj jest niestety uszkodzone

:gatinha
Zrób zboczuchowi jajecznice.

Aż mi się przypomniało jak kiedyś otworzyłam szafę, patrzę a tam gołąb

Mam urlop! Gołębie są głupie, ale jakimś cudem podbiły miasta! Więcej wiadomości później, gdy tylko wypatrzę siniaka!!!

PS. Zgłoś nielegalną budowę do nadzoru budowlanego.

:gogosiek Twój przebił mojego

:gogosiek no to teraz masz w szafie wszy i choroby

:pietafon to była szafa w akademiku, więc może gołąb trochę tam posprzątał

:Gogosiek, nie powinno być "Aż mi się przypomniało jak kiedyś otworzyłam szafę, patrzę a tam ptak i jego właściciel " ?

:gogosiek ale jesteś! Biedne studenty chciały zjeść gołąbki na święta, a Ty je bezczelnie wypuściłaś

Ale ona, sensie gołębica, to albo totalnie poebana albo lubi koty: nad nami są dwa puste balkony i z boku trzeci po śp. Dziadku. To nie, musi z kotami

:gatinha serce moje - odżałuj i zlikwiduj już teraz gniazdo. Gołąb wraca zawsze tam gdzie się wykluł. Nie dadzą ci spokoju, zobaczysz. Jak sama nie potrafisz, poproś kogoś, ale zlikwiduj.
Jak najbardziej poważnie piszę

Wyjeb to. Gołąb się nie nadaje do niczego, oprócz srania na samochody. A skijleń zrobi to precyzyjniej.

:gatinha dwa tygodnie czekaliśmy z zamknięciem poddasza.kowaliki się zaległy.mogli mi wszyscy do d... mówić. Nie i uj
Piękny widok jak z gniazda wylatują. Cztery pisklaki w gniezdzie,każdy z irokezem wyglądają zajebiście

:tulipan2 ewidentne braki w wychowaniu. Mój moherowy czapek płonie z oburzenia

:tulipan2 kowaliki, rudziki, tak - ale one nie wrócą. Zasrańce balkonowe nie dają spokoju

:gogosiek nie znam czapka, ale całym sercem jestem z nim

:tulipan2 https://pl.wikipedia.org/wiki/Karel_%C4%8Capek

:pies_kaflowy :m_niebieski
serca moje, juz mnie trochę znacie: nie zrobię tego. Powiadam, jak się uda bez trupów, bo nie ręczę za koty - chociaż ewidentnie one wiedziały o nowej lokatorce wcześniej niż ja - zlikwiduję gniazdo jak młody wyleci.

Bardziej martwię sie i o koty - że będą łaziły wiecznie na standby-ju. i o samiczkę, że wysiaduje w stresie.

No nic, będzie co będzie.

:tulipan2

za nowa rodzinę.

Byłam podlać badyle. Nawet nie wyfrunęła. Siedzi sobie i mruga oczkami

:Szamano, czy ja mam jej wyrzucić to uszkodzone jajo? Ma dziurkę w skorupce, to chyba nic z tego nie będzie?

https://youtu.be/3OHsDHVSTYc

:gen_italia "droga dedukcji, drogą długą jest " by Yoda

Nie chce mi się tego czytać, ale jak w tym domu by się zalęgły karaluchy, to też pewnie byłyby kurwa dokarmiane i spałyby z nami w jednym łóżku. Jego mać.

:skijlen

:skijlen

:skijlen no to rąsia skijlen

:skijlen

Zostaw naturze, wypadło to wypadło.