Wybierasz się na narty?
Oto garść porad jak prawidłowo przygotować się do takiego wyjazdu.
Mocz swoje rękawiczki i przechowuj je w zamrażalniku przed każdym użyciem.
Przed zaśnięciem zawsze zakładaj małą, szeroka gumową opaskę na głowę. Rano spróbuj się ładnie uczesać. Bez mycia głowy!
Jeśli nosisz okulary, zacznij noszenie ich z klejem rozmazanym na soczewkach.
Naucz się płacić dwa razy wyższe rachunki za wszystko - JUŻ TERAZ.
Znajdź najbliższe lodowisko i 20 razy dziennie przechodź je wzdłuż na wrotkach taszcząc ze sobą dwie pary nart, plecak, dużą torbę ze sprzętem no i z dwie pary butów narciarskich. Chodząc, udawaj że szukasz samochodu, od czasu do czasu coś upuść.
Umieść mały ale "ostro-krawędziasty" kamyk w swoim bucie, dodatkowo możesz dorzucić trochę pokruszonego lodu i próbuj przeciskać ten kamień między palcami.
Kup nową parę rękawiczek i natychmiast je gdzieś wyrzuć.
Zabezpiecz najcenniejsze kości kołdrą oraz poduszkami i poproś kolegę żeby wbiegł na ciebie z najwiekszą możliwą prędkością.
Pójdź do Mc Donald's i nalegaj żeby przyjęli od ciebie zapłatę 15 PLN za 1 (słownie:jednego) hamburgera (bez frytek i coli). Ale upewnij się najpierw, że stoisz w najdłuższej kolejce!
Odetnij zasuwkę od zamka błyskawicznego przy swojej kurtce i jedź motocyklem tak szybko i tak długo aż łopocząca kurtka zacznie zamkiem ranić ci twarz.
Jedź motocyklem - gdziekolwiek - jak najdłużej... prędkość nie jest istotna dopóki jedziesz w śnieżycy i tuż za chlapiącym 18 kołowym TIR-em.
Wypełnij kuchenny mikser kostkami lodu, zamiast pokrywki przyłóż twarz i WŁĄCZ! Nie strząsaj z siebie mielonego lodu! Najważniejsze, żeby spłynął swobodnie na twoje ubranie.
Załóż na siebie tak dużo ubrań jak to tylko możliwe i dużo pij... bardzo dużo... A następnie spróbuj zdążyć ściągnąć je na czas.
Przytrzaśnij sobie kciuk drzwiami od samochodu. Tylko czasami nie idź z tym do lekarza!
Powtarzaj wszystkie punkty podczas każdej soboty i niedzieli a po pewnym czasie poczujesz się jakbyś naprawdę był w górach...
I zastanów się czy ten wyjazd jest ci naprawdę potrzebny???
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą