Kiedy idziesz na imprezę, dyskotekę, czy po prostu na spotkanie w lokalnym elitarnym klubie do którego się zapisałeś, zwykle starasz się ubrać trochę lepiej niż na co dzień. Ot, taki standard kulturowy.
Ci ludzie, których zaraz zobaczysz też dostali zaproszenie na lepszą imprezę i przygotowali się najlepiej jak potrafili.
Niestety, czasem brak w pobliżu kogoś szczerego, kto wyjaśni różnicę między strojem podobnym do krzyżówki opakowania świątecznego prezentu i durszlaka.
A wyjęcie słomy z butów, to zwykle trochę za mało.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą