Kursy przygotowawcze do egzaminów na Politechnikę Lubelską. Profesor matematyki dyktuje kandydatom na studentów zadanie:
- Na sznurku wisi metalowa sztabka. Kula, wystrzelona z pistoletu, przebija sztabkę i leci dalej, tracąc połowę prędkości. Proszę obliczyć kąt odchylenia sztabki.
Dziewczę z pierwszej ławki podnosi rączkę i pyta:
- Panie profesorze, a nie miałby pan może zadania z wiewióreczką i orzeszkami?
- Mam. Na sznurku wisi wiewiórka...
by skaut
* * * * *
Policjant do poszkodowanej:by jenny8
* * * * *
Wiejskie wesele... zabawa trwa... wodzirej od siedmiu boleści śpiewa koleje "Acapulco" czy "Białego Misia". Podchodzi do niego naprany Pan Młody:
- Ty, ze złamanym nosem! Zaśpiewaj "Suzanę"!
- Ale mój nos nie jest złama...
ŁUP!!!
- Suzzzzaaaaanaaaaaa... Suzzzzaaaaaanaaaaa!!!
by radziczek
* * * * *
W psychiatryku.
- Kim pan jest? - pyta lekarz pacjenta.
- Napoleonem.
- Hohoho, kolejny cesarz się trafił.
- Ja jestem koniak.
by skaut
* * * * *
Prezent, z którego najbardziej się ucieszyłem w te święta, to była nawigacja samochodowa GPS - wersja dla ojców. Zawiera najnowsze mapy, a większość komunikatów głosowych typu: "w następną skręć w lewo", "na rondzie trzeci wyjazd" itp. ma dodane na końcu: "TAK! Daleko!... NIE! Jeszcze NIE jesteśmy na miejscu!"
by Rupertt
* * * * *
Porucznik Rżewski po raz pierwszy przyprowadził syna do przedszkola. Dyrektorka oprowadza ich po terenie. W końcu prowadzi do szatni. Otwiera jedną z metalowych szafek i mówi:
- A tu jest Twoja szafeczka, chłopczyku!
Mały Rżewski spogląda wymownie na ojca. Wchodzi do szafki... i zamyka się od środka...
- Zdolny dzieciak! Moja krew! -myśli Rżewski.
by Misiek666
* * * * *
Biurowiec wielkiej firmy, 101 piętro, trwa prezentacja dla zarządu. Nagle jakiś facet wchodzi przez okno, przechodzi po suficie, zawisa nad stołem konferencyjnym, wyciąga butelkę wódki, wypija, zakąsza kawałkiem tortu i wychodzi, skąd przyszedł. Pierwszy z szoku wychodzi prezes i pyta:
- Widział to kto, wódkę tortem zakąszać?!
by Peppone
* * * * *
Warszawa, Dworzec Centralny. Rodzice czekają na syna, wracającego z ferii z Bytomia. Nagle papa dostaje sms-a:
’Spóźniłem się na pociąg. Wyjeżdżam jutro, o tej samej godzinie’.
- Janina, nasz Maciuś to debil! - mruczy tata. - Jeśli jutro wyjedzie o tej samej porze, też się spóźni!
by skaut
* * * * *
Siedzi facet wieczorem w domu i słyszy pukanie do drzwi. Otwiera, a tam stoją: Zielony Smok, Niedźwiedzica, Klaun, Facet od Hot Dogów, Żyrafa, Smerfy, Chuck Norris, Jożin z Bażin i Joe Monster... Facet pyta:
- Aleee... o co chodzi???
- Policja!! Wiemy o narkotykach!!!
by Misiek666
* * * * *
Kiedy wchodzicie do osady Amiszów często można zauważyć faceta w fartuchu, który zagląda koniowi do pyska. Potem ogląda uważnie kopyta, maca pęciny. Nierzadko staje z tyłu, wkłada rękę, aż po bark, w końską dupę i przymknąwszy oczy z namysłem grzebie.. grzebie.. grzebie... Wiecie kto to jest? To mechanik.
by Rupertt
* * * * *
Warszawa. Przystanek tramwajowy na moście Poniatowskiego. Facet w kożuchu (z owiec) oraz kapeluszu (z zielonego filcu) zaczepia miejscowego:
- Szanowny panie, a gdzie ten wasz słynny Pałac Kultury?
- Jeszcze trzy przystanki trzeba przejechać.
- Ale mnie tutaj kazali wysiąść.
- A siedział pan, czy stał?
by skaut
A tu znajdziecie cały Wielopak weekendowy CXLVII, czyli to, co się działo 100 Wielopaczków temu.
Wczesny ranek na budowie. "Kerownik" w wymiętym, plugawym waciaku, podkrążonymi, czerwonymi oczkami patrzy na swoją brygadę stojącą przed nim karnie, w wymiętych, plugawych waciakach i z czerwonymi, podkrążonymi oczkami. Patrzy długo i wreszcie pyta:
- Zadam pytanie. Kto wczoraj zaproponował żeby się naje*ać w trzy dupy?
Brygada milczy jak jeden mąż.
- Powtórzę pytanie. kto wczoraj zaproponował żeby coś wypić?
Cisza...
- Jeszcze raz powtórzę pytanie. Kto wczoraj zapytał "No to co..???"
by w_irek
* * * * *
...i oto środkowy napastnik miejscowych gubi obrońców, mija bramkarza, zostaje sam na sam z bramką... uderzenie... poprzeczka!!
Uderzenie głową, znów poprzeczka! I jeszcze raz uderzenie głową... kolejny raz poprzeczka! Czy znajdzie się ktoś, kto mu poda piłkę i przerwie to szaleństwo??
by cieciu
* * * * *
Przyjechał nowobogacki Rosjanin na polowanie. Hamerek, karabinek maszynowy z laserem, ubrany w kombinezon Specnazu, pomalowany w barwy ochronne.
Wysiadł z auta i zmierza w stronę lasu, a tam na pniaku siedzi sobie staruszek i kurzy fajeczkę.
- Dzień dobry, stało się coś, pomóc?
- Dzień. dobry, nie nic, mieszkam tu zaraz, siedzę sobie i patrzę, bo lubię.
- Aha, a ja idę zapolować na niedźwiedzia.
- Niedźwiedź – pan lasu, na niego mój dziadek chodził z dwururką i ojciec z dwururką też chodził....
- Dobra, lecę dziadku, ja mam automat, laser, optyka, słonia jednym strzałem kładę, szkoda czasu idę...
Dziadek pociągnął ze szluga i mruknął do siebie.
- No to już do lasu długo się nie pójdzie, u niedźwiedzia teraz dwie dwururki i automat...
by skaut22
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 246 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |