Tak się złożyło, że ostatni miesiąc robiłem za fizycznego na wykopaliskach. Pomijając już bieganie z taczką i łopatą, załapałem się na parę miłych tekstów.
Nasze Dowództwo (OŻW):
- Proszę państwa, ze względu na brak czasu wprowadzamy nowy system pracy: od rana do
calca. [też czasoprzestrzeń wymyślił...]
* * *
Na widok koleżanki grzebiącej w oku za uciekającą soczewką:
- A widelcem by pani łatwiej nie było?
* * *
Po pytaniu, gdzie są pędzelki (do doczyszczania szkieletu):
- Nie mam pojęcia, ja to zwykle kilofem robię.
* * *
Z przemowy motywacyjnej:
- Proszę państwa, dzisiaj czyścimy Rosjanom wykop. Zapewne, będzie was zastanawiało, po co i dlaczego. Prosiłbym, żebyście to po prostu przyjęli za prawdę objawioną.
* * *
Nasz kolega, z wzrokiem smętnym i mętnym wbitym w szklankę:
- Wiesz, Zdzichu chyba mnie uważa za geja.
- A czemu?
- Nie wiem, powiedziałem mu tylko, że mi się podoba.
c.d. być może n.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą