Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Wielopak weekendowy CCXIV

58 324  
Brałeś(aś) udział w ankiecie na temat "Czy jesteś za wymianą samolotów rządowych na nowe?" Opublikowano już wyniki! Ale o tym na końcu... ;)

Wizyta George’a Busha w Albanii. Amerykanin podchodzi do tamtejszego prezydenta, Alfreda Moisiu i się żali:
- Kolego prezydencie, właśnie za*ebali mi zegarek!
- A nie zauważył pan może kogoś podejrzanego? - pyta prezio albański.
- Aaaa... oooo... ten koleś stał obok mnie!
- To mój premier rzadu, Sali Berisha - chwali się Moisiu i idzie do gostka. Za chwilkę wraca, a w ręku trzyma czasomierz.
- To ten zegarek, panie Bushu?
- Tak! I co mówił premier, jak go oddawał?
- Mówił...? Oddawał...? Nic, nawet nie poczuł!

by skaut

* * * * *

Do ekskluzywnej kabiny na ekskluzywnym statku wycieczkowym wpada marynarz:
- Jestem na tym statku elektrykiem, w sąsiedniej kabinie prąd poraził pasażerkę. Ma pan butelkę whisky, najlepiej burbona, i połówkę cytryny?
Poruszony pasażer pośpiesznie wręczył matrosowi żądane rekwizyty.
Marynarz wyszedłszy na korytarz pociągnął z butelki potężny łyk, possał chwilę cytrynę i mruknął z niesmakiem:
- Kurna, dwadzieścia lat na tym statku elektrykiem jestem, a za nic nie mogę się przyzwyczaić, jak mi prąd pasażera trzepnie!

by nicku

* * * * *

Zapytano kilkuletniego chłopca:
- Jako kto byś chciał pracować?
- Jako sprzedawca.
- Ale na to to chyba za mały jesteś?
- Mogę sprzedawać spod lady.

by Peppone

* * * * *

Dwie babcie oglądają walkę bokserską w tv. Po serii ciosów jeden z zawodników pada na deski. Sędzia zaczyna liczyć, tłum szaleje! Wstanie!?! Nie wstanie!?! Wstanie!?! Nie wstanie!?!
- Nie wstanie - komentuje jedna z babć - Znam chama z tramwaju.

by orian (z gazetki Kauflandu :) )

* * * * *

- Hej, panie! Waćpan mnie oszukałeś!
- Ale o cóż chodzi?
- Zadaniu podołałem, tak? Tak! Wygrać dzianego rumaka miałem, tak? Tak! A tymczasem zwykły on i jeszcze nic, tylko marudzi i marudzi na okrągło!
- Do lekarza od uszu pan idź! Mówiłem przecie: konia-zrzędę temu, kto rozwiąże tę zagadkę!

by Rupertt

* * * * *

Do taksówki w NY wsiada Baba, taka właśnie przez duże B i ordynuje:
- Na 12-ą.
Po chwili:
- Albo nie. Na 55-ą.
Po minucie:
- Może jednak na Times Square?
Kierowca - Hindus pod nosem:
- Gdybyś nie była taką wredną krową, chyba bym cię zabił!!!

by Bazyl3

* * * * *

W przedziale:
- Dokąd pani jedzie?
- Do Wrocławia
- To tak, jak i ja, a co panią tam ciągnie jeśli mogę zapytać?
- Elektrowóz!

by lary

* * * * *

Bajka o "Królewnie na grochu":
- Jak się spało, miła panienko?
- Całą noc nie mogłam zmrużyć oka! Najpierw zjadłam groszek, a potem dopiero się zaczęło...

by oldbojek

* * * * *

Na ławce w parku siedzi sobie elegancki dżentelmen w garniturze normalnie od Armaniego i posila się równie elegancką kanapeczką.
Na gałęzi nad nim siedzą sobie dwa wróbelki oblizując się na widok kanapeczki.
Jeden wróbelek do drugiego:
- No dobra, damy mu jeszcze minutę. Jak nam nie zostawi okruszków - pozna nas z drugiej strony!

by nicku

* * * * *

- Wiesz, stary, gdy jakiś czas temu chciałem wyliczyć mojej żonie wszystkie jej wady, to zajęło mi to parę dni.
- Aż tyle ich ma?
- Nie, no nie aż tyle, ale wiesz jak trudno i powoli się mówi z opuchniętą twarzą?

by pietshaq

* * * * *

Canossa. Do sypialni Grzegorza VII wchodzi sługa, nachyla się do ucha Jego Świątobliwości i coś szepce. Papież podrywa się, wdziewa papucie i leci do bramy, mrucząc pod nosem:
- Trzy dni w śniegu! A mówiłem: naprawcie ten, wybacz Panie, chromolony domofon!!!

by Bazyl3

* * * * *

Idzie chłop do lasu wyrąbać choinkę, patrzy, a tu jego najlepszy przyjaciel klęczy pod jakąś jodłą i wznosi ręce do góry. Podchodzi i pyta:
- Co robisz?
- Modlę się o tyle pieniędzy, ile igieł ma ta jodła.
- A jak będziesz miał te pieniądze, to się podzielisz?
- Czep się, mało masz jodeł w lesie?!

by Peppone

* * * * *

- Cześć Luśka, jest Kazik?
- Na piwko poszedł...
- Beze mnie??!
- Z tobą.
- Głupoty pleciesz, kobieto, dwa dni nie piłem. A kiedy poszedł?
- A przedwczoraj...

by Rupertt

* * * * *

Rozmowa helpdesku z użytkownikiem
- Niech pan najedzie kursorem na ikonkę i naciśnie prawy przycisk myszy.
- Panie, nie ma takiego przycisku. Oba są lewe, co mi pan za głupoty wciskasz ?!
- Dobrze, rozumiem, proszę obrócić myszkę o 90 stopni w stronę ruchu wskazówek zegara.
- Ooo panie, wiesz pan o ile wygodniej jest teraz....??

by Cieciu

* * * * *

Przedszkolanka czyta dzieciom bajkę o Kurczaku Małym. Dochodzi do fragmentu gdzie Kurczak próbuje ostrzec farmera. Czyta: "... i wtedy Kurczak podbiegł do farmera krzycząc: Niebo się wali! Niebo runie lada chwila!..."
- I jak myślicie dzieci, co powiedział farmer kiedy usłyszał strzeżenie?
Zgłasza się Marysia
- Tak, Marysiu, mów...
- Ja pie#dolę! Gadający kurczak!

by lazyjones

* * * * *

Wraca temat stanu technicznego maszyn którymi latają nasi przywódcy.
Jedna z gazet ogólnopolskich przeprowadziła ankietę "Czy jesteś za wymianą samolotów rządowych na nowe?"
13% odpowiedziało "Tak, jak najszybciej."
87% odpowiedziało "Dopiero po poważnej katastrofie."

by ch4ron



Starym monsterowym zwyczajem sprawdźmy jeszcze, co nas śmieszyło  100 wielopaków wstecz:

Pewien odchodzący na emeryturę pracownik dostał od kolegów zestaw kijów golfowych. Jako że był całkiem zielony poprosił o lekcję jednego z zawodowych instruktorów.
Instruktor wyjaśnił mu podstawy ustawienia ciała oraz zamachu i powiedział:
- A teraz proszę uderzyć piłeczkę w kierunku tamtej flagi.
Nowicjusz zrobił zamach i uderzył... piłeczka zatrzymała się jakieś 5 cm od flagi...
- I co teraz ?? - spytał oniemiałego instruktora
- Eeee.... musi pan trafić piłeczką do dołka...
- No pięknie... i teraz mi to pan mówi??

by ROJ

* * * * *

Romuś słyszał rodzinną legendę, że jego ojciec, dziadek, a nawet pradziadek w dniu swoich urodzin chodzili po pobliskim jeziorze, jak Jezus bez mała.
Postanowiwszy przekonać się o jej prawdziwości w swoim przypadku, wypłynął w dniu swoich urodzin łódką na środek jeziora - przełożył nogi przez burtę ... i omal się nie utopił.
- Romuś - westchnęła babcia, kiedy go przywieziono do domu - twój ojciec i - świeć panie nad ich duszami - dziadek i pradziadek, urodzili się w styczniu, ty - w lipcu.

by nicku

* * * * *

Dwaj kowboje wchodzą do saloonu. Na szybie przy wejściu dostrzegają ogłoszenie:" SKUPUJEMY INDIANSKIE SKALPY! PŁACIMY 100 DOLAROW ZA SZTUKE"!
Obaj momentalnie wskakują na konie i kierują się na prerię w poszukiwaniu jakiegoś czerwonoskórego. W końcu pod wieczór znajdują jednego, po krótkiej gonitwie łapią go i skalpują.
Jest prawie ciemno, do miasta daleko. Kowboje postanawiają spędzić noc na prerii, pod gołym niebem. Drogocenny skalp ukrywają głęboko pod końskim siodłem.
Rano jeden z nich się budzi, przeciąga się, sika, nagle widzi około 500 Indian okrążających ich ze wszystkich stron.
Woła na kumpla:
- "Joe, obudź się! Qrwa! Jesteśmy bogaci!!!"

by buddy


Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 213 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!

Oglądany: 58324x | Okejek: 1 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało