Inżynieria bioprocesowa:
Profesor:
- Drożdże jedzą tylko tyle, żeby przeżyć, nie więcej. Czyli tak jak doktoranci ze stypendium...
PRZED MECZEM Z PORTUGALIĄ.
- Co zrobicie, jak Rasiak strzeli gola?
- Pójdę na pielgrzymkę.
- Wezmę się na poważnie za studia.
- Przestanę grać na OGame.
- Oświadczę się dziewczynie.
- Odłożę kieliszek.- Przeprowadzę się na księżyc i wyryję napis: „RASIAK”.
- Wsadzę sobie głowę w tyłek i pierdnę 3 razy z radości.
- Też dam se strzelić gola. – Kaśka.
- Wreszcie skończę swą pracę dyplomową, którą piszę już 4 lata.
- Zajdę w ciążę. – Prawdziwy facet.
- Przestanę zdradzać żonę.
- Skończę z wagarami.
- Rzucę studia i zostanę piłkarzem.
- Zaproszę Giertycha na kolację ze śniadaniem.
- Skoczę na bungee z krawężnika.
- Wystąpię w Klanie jako brat-bliźniak Rysia.
- Zaniosę telewizor do naprawy.
- Z Lepperem pójdę na sparing bokserski.
- Wysmaruję się musztardą. Rosyjską!
BOKSER STRZELIŁ 5 BRAMEK W MECZU LIGOWYM.
- Człowiek renesansu.
JASIU ŚMIETANA KOMENTUJE.
- To skandal! Ale ja z tego miejsca chciałem szczególnie podziękować służbom medycznym i pielęgniarkom, iż na czas, ciągle po meczu dostarczali Cristiano Ronaldowi wielkie ilości chusteczek. Gdyby nie poświęcenie, to ta Calineczka utonęłaby we własnych łzach. Dziękujemy! – J.Ś.
***
- Bez sensu. Jeszcze niedawno temu kiedyś audytując swoją szlachecką godnością osobistą stadion Wembley, przechodząc po pustych jeszcze trybunach obserwowałem polską drużynę piłkowników trenującą do zajutrzejszego meczu z Anglikanami. Uwagę moją przykuł zwinny jak surikatka, lecz trzęsący się z zimna jak młody pelikan, młody szczupły polski bramkarnik o długowłosych włosach. Nieopodal jeszcze spóźniona grupa robotników anglikańskich kończyła montować dla mnie vipowską lożę w wiktoriańskim stylu na ów mecz.. Z ulitowaniem za 120 pensów odkupiłem od jednego z robotników (chyba majster, bo była w lepszym) pikowaną kufajkę. Z troski o zdrowie i wysoką formę naszego bramkarnika poszedłem i odziałem jego zakupionym okryciem. Aby jednak nie dawać mu do zrozumienia, iż jestem szlacheckim vipem zdjąłem swój krawat typu "okraszony w ziarenka kawy" i włożyłem go do kieszeni kufajki. Jakież jest teraz moje nieodparte wrażenie, gdy zatapiam wzrok w te zdjęcie. Ale jedno pytanie nie daje mi spokoju: gdzie się podziały włosy z tamtych lat.
ECHA CHORZOWSKIEGO MECZU.
- Wymęczona wygrana jedną bramką. I to ma być szok? Jakie zdumienie? Portugalczycy przeważali. Szczęśliwe dwie akcje Smolarka sprawiły, że fuksem wygraliśmy. I o co ten szum? – Kasia.
- Chyba nie oglądałaś tego meczu.
- A może myśli, że w czarnych strojach grają Polacy! A może wcale nie myśli?
- Wracaj na forum Magdy M.
- Lepiej zajmij się gotowaniem kobieto!
***
- Co zjecie jeśli dziś Polacy wygrają z Portugalią? Ja zjem łyżkę żwiru do kuwety dla kotów.
- Ja zawartość syfonu z łazienkowej umywalki.
- A ja zjem 0,5 kg kiełbasy z Constaru.
- Tubkę silikonu sanitarnego.
- Ja wszami welonkę z akwarium siostry.
- A ja obiad ugotowany przez żonę.
- Ja zjem węża strażackiego lub placki krowie.
- A ja zjem telewizor i przegryzę gitarą, niech stracę.
- Zjem moje kupony z STS-a.
- A jeśli wygrają dwoma bramkami wszamię moherowy beret sąsiadki.
- Ja zjem plakat wyborczy PiS-u.
- Twardziel!
- Ja zjem sernik ze śledzia polany musztardą!
- Skąd masz płynną musztardę?
- Z Biedronki.
- Zjem Biedronkę, z kasjerką na deser.
- Rzucę palenie!
- A ja zacznę palić!
- Normalnie zjem gorący kubek razem z uchem.
- A ja sztuczne zęby starszego.
- A ja paprykarz szczeciński – całą puszkę.
- Jak nasze orlątka wygrają, to zjem Krystiana Ronaldo.
- Zjem puszkę piwa i paczkę Viceroy-ów.
- Ja zjem rusztowanie, używane przez ekipę remontującą mój blok.
- Dwa metry krawężnika.
- Ja zjem parę gumofilców pana Tadka. Jak wygrają dwoma to dorzucę skarpetki.
- Jeśli masz na myśli tego samego Tadka co ja, to wielki respect dla Ciebie.
- Pójdę na całość. Zjem żonie rafaello. Ale podleję Żywcem. Z tym, że od razu się zastrzegam, że Żywca wypiję również gdyby jakimś dziwnym cudem polska reprezentacja przegrała. Może wtedy to nawet dwa Żywce wypiję, albo trzy?
- Zjem Janasa, gdzie on mieszka?
- Wyliżę talerz po teściowej.
- Wydruk z komputera z tymi postami i dorzucę kilka stron poczytnych gazet codziennych z dzisiaj.
- Końskie wargi ze śliwkami.
- Zwymiotuję małe żelazko.
- A ja zjem całą kuwetę wraz z kotami.
Wszystkim życzymy smacznego, a od Hopkinsa oczekujemy spełnienia obietnicy złożonej w tym wątku na forum i zamieszczenia zdjęć na HP
Za linki podziękowania otrzymują: Kish, Yyyrek, Kleszcz00, California2006.
A na zakończenie mała zagadka - Co ukrył pod bluzą szczęśliwy po meczu z Portugalią Grześ?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą