Wczoraj rano byłem u znajomych. Załapałem się na śniadanko i taki dialog miedzy 7 letnim Filipem i jego mamą mnie załatwił:
M - Synku zjedz tą bułkę z dżemem.
F - Nie będę jej jadł!
M - No jedz.
F - Nie będę tego jeść, ten dżem na pewno jest z Constaru!
by yAnZy
* * * * *Podczas pracy na budowach wielokrotnie stykałem się z handlowcami, doradcami techniczno - handlowymi i akwizytorami rozmaitych firm. Jeżeli ktoś pamięta deszczową opowieść o Wojciechu Ksawerym, który rzutem na taśmę chciał mi sprzedać zaprawy szybkosprawne pewnego pechowego dnia, ma ogólne pojęcie na temat sposobu działania tej branży i mojego do niej stosunku.
Metody łowieckie były różne:
"Na sraczkę słowną" czyli inaczej "Na zmęczenie przeciwnika" - tu Wojciech Ksawery był bliski perfekcji, ale wielu aspirowało, i to z niezłymi rezultatami;by nicku
* * * * *
Pierwszy wykład z japonistyki. Profesor do studentów w auli:
- Dzisiejszy wykład poświęcimy zagadnieniu, jak rozpoznać, gdzie jest góra, a gdzie dół podręcznika.
by beddragon
* * * * *
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Zamieniłabyś twojego słodkiego Mariana na dwóch moich zwykłych chłopaków?
- Nie!
- Na dziesięciu?
- Nigdy!
- No daaaj chociaż spróbować!
by nicku
* * * * *
W zakładzie psychiatrycznym prowadzona jest kampania wyborcza, polityk stoi opowiada, wszyscy klaszczą i się radują, tylko jeden człowiek stoi na końcu i nie klaszcze, podchodzi ktoś tak z politbiura występowacza:
- A pan czemu nie klaszcze?
- Ja jestem sanitariuszem...
by Cieciu
* * * * *
Lecą dwa pingwiny.
- Jak ci się udało wzlecieć? Niski, grubiutki, krótkie skrzydełka...
- Na siebie spojrzyj, debilu.
by skaut
* * * * *
Chłopak z dziewczyną spaceruje późnym wieczorem po parku, wszystko pozamykane, ani lody zafundować, ani kawę...
Napotykają w końcu napis: "Plucie i śmiecenie zabronione pod karą 100 zł!"
- Pluj - mówi chłopak - ja stawiam!
by nicku
* * * * *
Siedzą sobie dwa punki. Jeden brzdąka na gitarze, drugi słucha:
- O ku**aaaaaaa...
Godzina mija.
- O ku**aaaaaaa...
Druga mija.
- O ku**aaaaaaa...
Po trzech godzinach punkers mówi do grajka:
- Dziki, zapisz słowa, bo jakoś mnie to za serce chwyciło...
by skaut
* * * * *
Starszy ale dobrze zbudowany facet siedział sobie w przydrożnym barku i jadł obiadek. Do knajpy weszło trzech motocyklistów... skóry... długie pióra... mordy kaprawe... jednym słowem Hells Angels... widać było, że szukają zaczepki...
Pierwszy z nich przechodząc koło stolika staruszka zgasił cygaro w jego szarlotce... drugi napluł mu do kawy... a trzeci wywalił talerz z jego obiadem do góry nogami...
Facet nie zareagował na zaczepkę... podszedł do barmanki... szybko zapłacił i równie szybko ulotnił się z baru ....
Harleyowcy rozsiedli się i zamówili browary. Po chwili barmanka przyniosła kufle i postawiła na stole... wtedy jeden z nich zagadnął :
- Hej laska... widziałaś tego frajera? Zmył się momentalnie... ciota nie facet!
Barmanka na to :
- Noo... kierowca też z niego kiepski...
- Czemu ?
- Widziałam przed chwilą przez okno jak swoim trackiem rozjechał trzy motory...
by Misiek666
* * * * *
Do więzienia idzie Grzesio Rasiak.
- No - mówi zadowolony prokurator. - Syna mam, książkę napisałem i właśnie posadziłem drewno...
by skaut
* * * * *
Bandyta po raz trzeci obrabował ten sam bank przez okienko tego samego kasjera.
- Widział go więc pan trzy razy - mówią policjanci.
- Tak jest - odpowiada kasjer.
- I co się panu rzuciło w oczy?
- To że za każdym razem był lepiej ubrany.
by heretyk29
* * * * *
Wściekły upał, duchota w zatłoczonym autobusie, a tu jakiś swołocz cichcem bąka puścił.
SMRÓD!
Ludzie zaczynają się burzyć:
- Co za chamstwo! Jak można w takim ścisku! Żadnego szacunku dla innych! KTO TO ZROBIŁ?!
Nikt się oczywiście nie przyznaje.
Jeden z pasażerów deklaruje, że znajdzie winowajcę. Wyciąga długi kawał sznurka i prosi, żeby wszyscy w autobusie chwycili go prawą ręką.
Sznurek rozwija się, wędruje po autobusie zygzakami, żeby dotrzeć do wszystkich, wszyscy łapią go prawą ręką.
- No jak, wszyscy trzymają sznurek prawą ręką?!
- Taaaak!
- Ten, kto puścił bąka, też?
- Tak...
by nicku
* * * * *
Dwóch facetów stoi pod prysznicem (powiedzmy, że po treningu), jeden zauważa, że drugi nie ma jaj.
- Ooo stary co Ci się stało?!
- A wiesz, spacerowałem sobie po plaży i nagle w piasku zauważyłem taką lampę, no to podnoszę - pocieram no i wyskoczył dżin.
- No i co?
- No i powiedział: Jestem Tonto, indiański dżin i spełnię Twoje jedno życzenie!
- Taaa? I co powiedziałeś?
- Bez jaj....
by MauPaViaN
* * * * *
Mąż po powrocie z dłuższej podróży służbowej dla uczczenia tego faktu zabrał żonę na clubbing.
Wychodząc nad ranem z kolejnego baru zaproponował:
- Chodźmy do ciebie.
- Nie mogę, mąż wczoraj wrócił.
by nicku
* * * * *
Barman opieprza kelnera:
- Kiedy wreszcie przestaniesz wyrzucać pijanych klientów na zewnątrz??
- Przecież nawalonych się wyrzuca z lokalu
- Ale k**wa nie w "WARSIE"!!!
by Cieciu
A na zakończenie nasz kącik wspomnień czyli mała próbka kawałów, które publikowaliśmy 100 wydań temu czyli w Wielopaku weekendowym II
Gość z firmy produkującej wazelinę robił ankietę przez telefon. Dzwoni więc do ludzi i zadaje im różne pytania. Aż raz dodzwonił się do jakiejś babki i pyta:
- Do czego w domu wykorzystuje Pani wazelinę?
- Och, do wielu rzeczy... - odpowiada kobieta - Na przykład do skaleczeń, suchej skóry, spierzchniętych warg i seksu.
Przez moment na łączach zapanowała cisza po czym ankieter dodał:
- Uhm, w jaki sposób wykorzystuje ją Pani do seksu, jeśli mógłbym wiedzieć?
- To proste, - mówi kobieta - smarujemy nią klamkę, żeby dzieci do pokoju nie właziły...
by Kozak
* * * * *
Mały Jasio ogląda z ojcem telewizję. Nagle pojawia się plansza "Film tylko dla dorosłych"
- Tatusiu - pyta Jasio - dlaczego tego filmu nie mogą oglądać dzieci?
- Cicho bądź! Zaraz zobaczysz.
by bobesh
I to na tyle...
A teraz stajemy na baczność i z okazji słownie: stodrugiego wielopaka wszyscy razem śpiewamy: Myyyyyszerej pancerni... ;)