Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Odcisk stopy - jak wiele niewielki ślad potrafi powiedzieć o historii człowieka

46 855  
289   22  
Wszyscy znają ten z Księżyca, a jest całe mnóstwo odcisków z naszej prehistorii, które dały nam ogromną wiedzę o dawnych czasach, których "gimby nie znajom".

Czerwona lilia



Północna Tanzania. Rok 1978. Mary Leaky nawet nie przypuszcza, że stoi o krok od jednego z największych odkryć archeologicznych w dziejach. Wulkaniczny pył pod nogami skrywa skamieniałości, jakich nie widziano nigdy wcześniej. I jakich nie zobaczono, jak dotąd, nigdy później.

Prace archeologiczne w Lateoli - czerwonej lilii, jak miejsce nazywali Masajowie - trwały już od kilku lat. Grupa badawcza pod przewodnictwem brytyjskiej antropolog odnalazła liczne zęby i fragmenty kości, pozostałości przodków człowieka, które Leaky dołączyła do znalezionej nieopodal przed dwudziestoma laty czaszki hominida. Odnaleziona kolekcja obfitowała w istotne, dobrze zachowane eksponaty, które wydobywano i transportowano do położonej nieco dalej bazy, by później, w laboratoriach, przeprowadzić dokładne badania.


Podczas jednego z takich powrotów grupę zainteresowała specyficzna struktura odsłaniająca się w zastygłym wulkanicznym popiele. Liczne zagłębienia układały się w zbyt charakterystyczny sposób, by uznać, że powstały zupełnie przypadkowo. Wszystko wskazywało na to, że to odciśnięte, dobrze zachowane ślady pozostawione przez nieokreślony gatunek.

Jaki gatunek? Kiedy powstały? Dlaczego się zachowały? Już na tym etapie pytań było mnóstwo - ale pierwsze odpowiedzi tylko zwielokrotniły ich liczbę.


Pierwsze badania dały sensacyjne wnioski, które później potwierdzono. Mary Leaky odnalazła w Lateoli najstarsze znane po dziś dzień odciski stóp hominidów… a zarazem najstarszy bezpośredni dowód na to, że nasi przodkowie poruszali się na dwóch nogach już od bardzo dawnych czasów. Jak dawnych? Ślady stóp z Laetoli mają według naukowców 3,5-3,8 miliona lat!

Osobniki, które pozostawiły słynne ślady z Lateoli, kierowały się na północ - na tym jednak kończą się ustalenia, co do których zgadzają się wszyscy naukowcy. Wątpliwości jest jednak mnóstwo. Uważa się, że były co najmniej dwie postacie, ale część badaczy dopatruje się jeszcze trzeciego. Inni zastanawiają się, czy aby na pewno ślady powstały w tym samym czasie. Czy hominidy wędrowały razem, czy też po sobie, w jakimś odstępie czasu.


Analiza śladów pozwoliła ustalić, że pierwszy z osobników mógł mieć nie więcej niż 122 centymetry wzrostu. Drugi - nie więcej niż 141 cm. Trzeci, o ile faktycznie istniał, był podobnego wzrostu co drugi. Poruszały się z prędkością od 3,5 do około 7 kilometrów na godzinę. Choć i w tej kwestii badacze się sprzeczają, większość skłania się ku teorii, że ślady w Lateoli pozostawił australopitek.

Czy czterdzieści lat to wystarczająco, by dokładnie przebadać stanowisko archeologiczne, udokumentować znaleziska, wykonać analizy? Wydawało się, że tak. Powstały już plany budowy muzeum, a naukowcy zaczęli rozglądać się za idealnym miejscem na wzniesienie budynków. I wtedy, pod koniec 2016 roku, trafiono na zupełnie nowy zestaw śladów!


Już pierwsze wnioski wskazują na to, że wcześniej odkrytych odcisków nie pozostawiła para wiernych sobie australopiteków, udających się w romantyczną podróż na północ. Jeśli potwierdzi się, że wszystkie 5 osobników, które wyszczególniono, należało do jednej grupy społecznej, będzie to oznaczało, że australopiteki przed 3,5 mln lat żyły w stadach zgrupowanych wokół jednego samca, który łączył się z więcej niż jedną samicą.

Na tropie Ewy


Współcześni genetycy na podstawie wieloletnich i szeroko zakrojonych badań wysnuli hipotezę, że istniała jedna kobieta, od której pochodzą wszyscy współcześni ludzie. Pramatka wszystkich matek, nazywana mitochondrialną Ewą, miała zostawić po sobie ślad w genach zawartych w ludzkich mitochondriach. Analiza genetycznych podobieństw pozwoliła określić, że Ewa żyła w Afryce, nie dawniej niż 143-200 tysięcy lat temu.

Genetyka sugeruje też istnienie Y-chromosomalnego Adama, ostatniego wspólnego przodka patrylinearnego współczesnych ludzi. Męski odpowiednik mitochondrialnej Ewy miał jednak żyć znacznie wcześniej niż ona - około 338 tysięcy lat temu.


W 1997 roku na zachodnim wybrzeżu RPA odnaleziono najstarsze odciski stóp Homo sapiens. Praktycznie niczym nie różniły się od współczesnych - mimo że datowano je na 117 tysięcy lat wstecz. I okrzyknięto „odciskami Ewy”. Choć nic nie wskazuje na to, by znalezione w południowej Afryce odciski miały cokolwiek wspólnego z mitochondrialną Ewą, i tak wzbudziły ogromne zainteresowanie.

Raz - ze względu na wiek, to najstarsze tego typu znalezisko. Dwa - ze względu na osobę, która je pozostawiła. Kobieta była dość niska, mogła mieć najwyżej 140 centymetrów wzrostu, choć badacze są zgodni, że była w pełni dorosła. Dźwigała też jakiś ciężar - być może dziecko.

Dyskoteka na Górze Bogów


Podróż do początków gatunku ludzkiego nie jest łatwym zadaniem. Niejednokrotnie mamy poważne problemy z ustaleniem faktów sprzed kilkudziesięciu czy kilkuset lat, nie mówiąc już o sięganiu setki tysięcy czy nawet miliony lat w przeszłość. Mimo to są na Ziemi miejsca dla archeologów i antropologów szczególnie łaskawe. Jak Tanzania słynąca z „czerwonej lilii” czy „Góry Bogów”.

To właśnie tam, niedaleko świętego wulkanu Masajów, odnaleziono największe jak dotąd - i być może jedyne tak duże zachowane - pole prehistorycznych odcisków stóp. Ponad 400 śladów na błotnistej powierzchni niewiele większej niż kort tenisowy okazało się prawdziwą gratką dla naukowców. Określili, że ślady powstały pomiędzy 5 a 19 tys. lat temu.


Znalezisko pozwoliło wiele wywnioskować o życiu ówczesnego człowieka. Część odcisków wskazuje na wolny bieg. Inne - na problemy zdrowotne, na przykład połamane palce stóp. Kolejne ukazują matki przemieszczające się razem z dziećmi. Wreszcie w jednym z miejsc zagęszczenie odcisków jest tak duże i - wydawałoby się - przypadkowe, że naukowcy zaczęli podejrzewać, że mogła to być dyskoteka, coś na kształt parkietu do tańczenia - a przecież rytualne tańce są zakorzenione w ludzkości od dawien dawna. Teraz powoli okazuje się, co owo „dawien dawno” może faktycznie oznaczać.

Badania nad niepowtarzalnym znaleziskiem trwają. Wykonano trójwymiarowe modele pola, dzięki czemu udało się utrwalić obecny stan miejsca w niezmienionej postaci. Przed naukowcami wiele pracy i wiele tajemnic do odkrycia. Tym bardziej że jeszcze niedawno nawet szacunki dotyczące wieku odkrycia były mocno dyskutowane. Z pierwszych analiz wynikało bowiem, że tanzańskie pole odcisków może być nawet 10-krotnie starsze.

Plaża z przypadku


49 ścieżek złożonych z odcisków stóp, mających prowadzić na południe ku dawnemu estuarium Tamizy odnaleziono w Happisburgh, we wschodniej części Anglii. Jak? Zupełnie przypadkiem. Gwałtowna burza rozpętała się w lutym 2014 roku, akurat wtedy, kiedy w pobliżu, zaledwie 180 metrów dalej, pracowała grupa archeologów, badając zupełnie inne znalezisko.

Natychmiast przerwano prace i skupiono się na plaży. Udokumentowano znalezisko, zrobiono opisy i zdjęcia, trójwymiarowe modele. Dane wysłano do analizy, a erozja zrobiła swoje, w kilka tygodni od odsłonięcia niszcząc całe zachowane pole. Wtedy pojawiły się pierwsze wnioski - a archeolodzy zbledli z wrażenia.


W Happisburgh odnaleziono najstarsze odciski ludzkich stóp poza Afryką. Do tego czasu najstarsze znalezione na terenie Europy datowano na 350 tysięcy lat. Te miały pół miliona lat więcej! Pochodzą sprzed 850 tysięcy lat, z czasów, kiedy Anglia połączona była jeszcze z kontynentem i podlegała skandynawskiej aurze. Odkrycie daje podstawę, by jeszcze raz przyjrzeć się historii człowieka. Zmienia zupełnie postrzeganie tego, jak miała wyglądać emigracja ludzkości z Afryki, skąd według naukowców wszyscy przecież się wywodzimy.


Tylko szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że odciski z Happisburgh ukazały się światu akurat wtedy, gdy w pobliżu pracowała grupa archeologów. Gdyby naukowcy zjawili się zaledwie kilka tygodni później, gdy po odkryciu nie było już śladu, prawdopodobnie nigdy nie dowiedzielibyśmy się tego, co wiemy dzisiaj. Nauka wiele zawdzięcza przypadkowi. I aż trudno sobie wyobrazić, jak wiele jeszcze pozostaje w ukryciu.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
1

Oglądany: 46855x | Komentarzy: 22 | Okejek: 289 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

10.05

09.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało