Nazwa brzmi fajnie, egzotycznie i zachęcająco, ale wypicie tego specyfiku jest już mniej przyjemne. Do kieliszka wlewamy 2/3 tequili oraz 1/3 sosu tabasco. Brzmi całkiem ostro i przyjemnie, prawda? Ale to nie koniec. Jest jeszcze jeden magiczny składnik - na koniec dolewamy trochę sosu prosto z puszki z tuńczykiem. Od tej „prostytutki” nie złapiesz żadnej choroby przenoszonej drogą płciową, ale masz wielką szansę na wyrzucenie z siebie całej zawartości żołądka po bliższym zapoznaniu się z tym napitkiem.

#2. Cement Mixer

Dziewczyny lubią słodkie likiery i na żadnej babskiej imprezie nie może zabraknąć butelczyny Bailey’s Irish Cream. Jeśli lubisz wyzwania, wlej do buzi kieliszek Bailey’sa oraz kieliszek soku z limonki, wymieszaj w ustach i… spróbuj przełknąć. Limonka sprawia, że krem się ścina i nieprzyjemnie oblepia zęby i migdałki. Przynajmniej smak tego drineczka jest całkiem niezły.

#3. Sperma Aligatora

Nazwa jest obrzydliwa i równie obrzydliwe jest to co znajduje się w szklance. Jest to wymieszany w równych częściach likier melonowy i sok ananasowy. Na wierzch daje się łyżeczkę śmietanki co powoduje powstanie obleśnie wyglądającej niby pianki. Zielony kolor drinka również nie zachęca do wypicia.

#4. Sperma Konia

Zanim zamówisz tego drinka, upewnij się, gdzie go chcesz wypić. W Nowej Zelandii w Green Man Pub podadzą ci Hoihoi Tatea, czyli kielich końskiej spermy, do którego wlewa się ociupinkę soku jabłkowego. W innych lokalach zamawiając drinka pod tą nazwą otrzymasz mieszaninę mleka i piwa. Smak i konsystencja tego napoju mogą odstraszyć nawet największego alkoholika.

#5. Infected Whitebread

Jeśli masz słaby odruch wymiotny i słabość do gęstych drinków to znalazłeś właśnie coś dla siebie. Jest to wymieszana wódką z Bloody Mary Mix. Do tego dorzucasz łyżkę białego sera, mieszasz i pijesz. Oczywiście pod warunkiem, że nie odrzuci cię wygląd zawartości szklaneczki. Jeśli zamkniesz oczy i łykniesz ten specjał, upewnij się, że masz pod ręką miskę albo pijesz nad otwartym kiblem.

#6. Prairie Oyster / Prairie Chicken / The Eggermeister

Zmieszaj Burbon, tabasco i dorzuć surowe jajko i masz przed sobą Prairie Oyster. Jeśli nie lubisz ostrych drinków wrzuć tylko jajko do Burbona i delektuj się Prairie Chicken. Pamiętaj jednak, że połączenie surowego jaja z alkoholem nigdy nie jest dobrym smakowym pomysłem. Innym drinkiem jest Eggermeister. Do szklaneczki zawierającej Jagermeister dorzucasz marynowane jajeczko i podczas picia pamiętaj, aby jajo rozgryźć żeby się nie zadławić.

#7. Kaszel Palacza

Ten drink ma wyglądem przypominać flegmę nałogowego palacza. Wizualnie i konsystencją. Jeśli chodzi o skład, to jest to zacna porcja podgrzanego majonezu wlana do Jagermeistera. Inna odmiana tego drinka to Tasiemiec w którego skład wchodzi wódka, tabasco, pieprz i majonez.

#8. Krwawy Tampon

Tu bardziej chodzi o wywołanie obrzydzenia nazwą, wyglądem i sposobem picia niż smakiem. Smak nie może być zły, ponieważ drink ten to dwie części wódki i jedna część soku pomidorowego. Zanim skosztujesz napoju, musisz przez 10 sekund ssać papierową serwetkę, aby całkiem osuszyć usta. To odbiera całkiem jakiekolwiek pozytywne wrażenie podczas picia Krwawego Tamponu.

#9. Płynny Stek

Miłośnicy mięsa mogą się skusić na tego drinka gdy zobaczą jego nazwę. Jednak nie oszukujmy się, smak nie ma nic wspólnego z soczystym mięskiem. Jest to po prostu mieszanina rumu i sosu Worcestershire w równych proporcjach. Po wypiciu tego świństwa, nawet najbardziej zdeklarowany mięsożerca może zastanowić się przez chwilę nad przejściem na wegetarianizm.

#10. New Jersey Turnpike / Brudne gacie

Ten drink możesz dostać jedynie w barze. Najlepiej w jakimś ohydnym, obleśnym i obskurnym. I w dodatku możesz go zamówić jedynie tuż przed zamknięciem. Barman wyciśnie do szklaneczki szmatę, którą cały wieczór czyścił bar z rozlanych alkoholi. Skład drinka New Jersey Turnpike to wszystko, co było podane tego wieczoru plus brud i bakterie. Jeśli masz ochotę na Brudne Gacie, barman do syfu ze ściery dorzuci ci starty parmezan.