Szukaj Pokaż menu

To miał być wyczyn dekady, ale kiedy na oczach milionów telewidzów anakonda zaczęła go połykać...

131 278  
229   52  
Paul Rosolie, na żywo w programie "Eaten Alive", miał zostać żywcem połknięty przez wielką anakondę. Przez telewizorami ustawionymi na kanał Discovery zasiadły miliony Amerykanów. W jednej ręce popcorn, w drugiej Coca-Cola, oczekiwania wielkie, a skończyło się... jak walka Andrzeja Gołoty z Lennoxem Lewisem.

Kliknij i zobacz więcej!

Fabryka prezerwatyw z kauczuku, którą zbudowano w centrum dżungli

64 006  
267   12  
Fabryka Natex w brazylijskim stanie Acre znajduje się w samym sercu puszczy amazońskiej. Jej działalność niesie ze sobą dwa cele: ratowanie lasów tropikalnych oraz walkę z rozprzestrzenianiem się wirusa HIV.

Kliknij i zobacz więcej!

Od wielkiego kawałka drewna do klimatycznego portalu do innego świata

53 352  
412   25  
Masywne, dębowe, magiczne drzwi. Nasz znajomy Snycerz podniósł sobie znów poprzeczkę i tym razem postanowił przenieść w świat realny, na wrota, ten oto rysunek. Oddajemy głos Mistrzowi.

1

Pytano mnie, po co rzeźbię te litery, skoro na ścianie już tyle ich wisi. Nie zastanawiając się głębiej, odpowiadałem równie prosto jak mnie zapytano: żeby rzeźbić.

Oczywiście mógłbym referować przemyślenia na temat szlifowania talentu, rozwijania swych umiejętności, dążenia do perfekcji w swych działaniach itd.

Wydaje mi się jednak, że stwierdzenie "żeby rzeźbić" zawiera samo w sobie te wszystkie przymioty. Bo czym byłoby rzeźbienie bez chęci rozwijania swego talentu, umiejętności?

Ale dlaczego litery? O tym mówiłem już w jednym ze swoich pierwszych filmów na temat liternictwa. Ujmując rzecz krótko – liternictwo wymaga dyscypliny, dokładności, powtarzalności

Te „rzeczy” są podstawą do tworzenia rozmaitych rzeźb, dzieł. Sama wyobraźnia i fantazja nie poprowadzi dłuta tak jak chcemy. A na przypadek czy też spontaniczność nie można sobie pozwolić, jeśli chce się być twórcą swego dzieła, a nie tylko operatorem dłuta

I tak oto liternictwo pozwala mi zaprezentować wstęp do prawdziwego snycerstwa. Do tej pory mym płaskorzeźbom, liternictwu, rzeźbom brakowało jednej istotnej rzeczy.

Tak, dokładnie tego… Brakowało im „rzeczy” – mebla, belki, elementu stolarskiego czy też ciesielskiego.

Pora sprawdzić swe umiejętności na gruncie, do którego były przygotowywane od kilku lat.

Powróciłem (po przerwie spowodowanej zachwytem nad drewnem jesionowym) do drewna dębowego

Cóż mogę powiedzieć. Przypomniało mi się, co mnie w nim urzekło. Widok odlatującego wióra za wiórem, które zostawiają za sobą idealnie gładką, świetlistą powierzchnię. Tak, jakby nigdy ich tam nie było.

Z każdym uderzeniem materiału ubywa, a przybywa formy. Trochę dziwnie to brzmi, ale tak się dzieje

Ta realizacja była trochę nietypowa. Musiałem kontrolować głębokość wcinania się w materiał. W przypadku liter nie mogłem przekroczyć głębokości 5 mm, a reszta 20 mm. Spowodowane było to przygotowaniem materiału

Są to w pełni funkcjonalne, ocieplane, dębowe drzwi

O dłoniach mógłbym pisać i pisać. Każda para może "opowiedzieć" inną historię

Jest w nich coś intymnego.

Wydobycie tej intymności z surowości drewna nie jest łatwe

Jedno niewłaściwe uderzenie dłuta może zaważyć na całym wyrazie

Myślę jednak, że podjęcie starań warte jest efektu końcowego

Podczas rzeźbienia, zaprzyjaźniony stolarz, który wykonał drzwi, zadał mi ciekawe pytanie

"Jak to tak możesz. Raz rąbiesz deski ośnikiem, a później bijesz, kręcisz je do sufitu. A teraz delikatnie rzeźbisz palce."

Resztę dnia spędziłem rzeźbiąc palce, myśląc o deskach

Tworzenie to nie tylko siedzenie w warsztacie, przy biurku, w akompaniamencie muzyki klasycznej

Czasem Twórczość musi, chce wejść w błoto, wyjść na mróz. Podnieść kloc drewna, marszcząc czoło z wysiłku

W człowieku drzemie energia, która musi mieć ujście.

Koniecznie odwiedzcie jego stronę gdzie pokazuje resztę swoich dzieł.
412
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Fabryka prezerwatyw z kauczuku, którą zbudowano w centrum dżungli
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Współczesne tytuły starych obrazów
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Koronkowa robota
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Rysunki z dzieciństwa pokolorowane przez dojrzałego artystę
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Sytuacje spod znaku "dziękuję, postoję"
Przejdź do artykułu Najlepszy tata na świecie

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą