SPT C: Jak te zwierzęta to robią?
miki
·
23 lipca 2012
41 809
182
7
Jedno przeprowadziło zamach, drugie podporządkowało sobie całe miasto, a trzecie zostało złapane podczas jazdy na skuterze w kasku na głowie. W dzisiejszym, setnym już Podsumowaniu Tygodnia poznacie prawdziwą mądrość zwierząt.
Idąc na plażę nie zastanawiamy się na ogół nad zmianami, jakie zaszły w tym obszarze na przestrzeni choćby ostatnich stu lat. Zrzucamy ciuchy i cieszymy się słońcem. Nasze babki i prababki miały z tym nieco więcej zachodu. Już nawet nie chodzi o to, że szpan polegał na zajechaniu na plażę z fasonem.
Jak trzeba, to trzeba...
Jednak największym problemem ówczesnych plażowiczów, a szczególnie plażowiczek, była kwestia wspomnianego zdejmowania ciuchów. Nie sam negliż nawet co kwestia zdejmowania ubrań przy obcych była sprawą dość drażliwą moralnie. Wprawdzie magazyny mody ukazywały bezwstydne i rozpasane niewiasty:
ale prawdziwa dama nie mogła wzorować się na zamieszczanej tam rozpuście. Przynajmniej nie od razu
Właściciele i zarządcy plaż też musieli kombinować, jak konie pod górę. W końcu na plaży socjeta wyglądała tak:
No i jak tu skorzystać z kąpieli?
Póki sprawa kończyła się na ochlapaniu nóg, wszystko było jeszcze proste.
By damy w takich sukniach mogły zażyć przejażdżki łodziami, stosowano system ruchomych pomostów, które wpuszczano w wodę we właściwych miejscach.
Do prawdziwej kąpieli wymyślono natomiast specjalne kabiny, które wjeżdżały w wodę, tam dama schodziła po schodkach, zanurzała się w morskiej toni, po czym wychodziła, kabina wyjeżdżała na brzeg, a dama, już z powrotem przebrana, zstępowała na piasek plaży w pełnym uniformie.
Dziś takie kabiny służą czasem jako element dekoracyjny.
Owoc zakazany kusi, wiadomo. Im bardziej damy ukrywały swą cielesność, tym większa była pomysłowość podglądaczy.
Od tamtej pory zrobiliśmy poważny krok naprzód. Przynajmniej jeśli chodzi o technikę
Miłego plażowania!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą